wtorek, 21 lutego 2017

MARZYCIELE GILBERT ADAIR



Jestem świadoma tego, że ta książka nie jest dla każdego. Bo jest specyficzna i porusz tematy praktycznie tabu. Homoseksualizm, gwałt, masturbacja, kazirodztwo. To nie jest tematyka dla wszystkich. Więc musicie sami ocenić czy to nie za dużo. Nie będę wam mówiła czy polecam tę książkę od 18 czy 5 lat bo nie cierpię wyznaczania takich granic. Sami wiecie najlepiej czy będzie wam odpowiedać. Mi odpowiadała.


W Kinotece Francuskiej codziennie spotykają się Ratz. Nie są to zwykli widzowie. To koneserzy kina, eksperci, monarchia.Wśród nich na środkowych siedzeniach pierwszego rzędu zasiada cudowna trójca. Rodzeństwo Francuzów i młody Amerykanin. Jednak kiedy w maju 1968 Paryż zaczyna dreżeć w posadach, a Kinotekę zamykają, a młodzi ludzie muszą znalezć sobie inną rozrywkę. Tak właśnie z grupy przyjaciół zamieniają się w kochanków i uzależniają się od zupełnej izolacji od zewnętrznego świata. 


Książka ma 200 stron. Niecałe. Czyta się ją jednak dość powoli. Styl autora nie jest najprostszy. Nie powiedziałabym, że jest nieprzyjemny bo nie jest, ale to też nie taka trudność jak w Schulzu. Nie jest poetycki, nie jest zupełnie prosty. Jest za to naładowany metaforami, porównaniami i długimi opisami. Ale to wszystko tworzy klimat i pozwala się odciąć. Słyszysz jak linoleum w przedpokoju skrzypi pod stopami. Przechodzisz przez korytarz , który tak jak reszta mieszkania spowija ciemność. Otwierasz szerzej wcześniej już uchylone drzwi i widzisz jak na łóżku leżą trzy splecione postacie. Słyszysz ich spokojne oddechy i czujesz nie przyjemny zapach pleśni. Historia cię pochłania


Myślę, że większość osób powiedziała by że trójka głównych bohaterów z każdą stroną staje się co raz bardziej intrygująca i specyficzna. Że z czasem robią się coraz dziwniejsi. Nie ja. Kiedy ja zaczynałam czytać ,,Marzycieli'' wydawali mi się oni magiczni, niesamowici, niespotykani, ale z każdą kolejną strona co raz bardziej zdawałam sobie sprawę, że jest to porostu trojka zagubionych nastolatków. Jak masa innych mieli swoje problemy i próbowali odkryć kim naprawdę są. Nie zrozumcie mnie żle to nie tak, że z czasem przestawałam ich lubić. Po prostu im lepiej ich znałam tym bardziej ta powieść była dla mnie historią trojga ludzi, a mniej baśnią. 

Nie wspomniałam jeszcze o jednym. Powieść ta zawiera w sobie też kawałek historii i ciekawy obraz konsekwencji  żle spożytkowanej władzy, oraz  uniwersalne prawdy, o szacunku do innych i wartości ludzkiego życia. Jeśli więc szukacie zupełnie niezwykłej  opowieści( która na dodatek czegoś uczy), co pod naporem tych wszystkich cukierkowych romansów jest ostatnio bardzo trudne, to gratulacje znależliście.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz